Zeby to mialo rece i nogi bede dodawal mniej wiecej w kolejnosci powstawania opisujac przy okazji co nieco.
No i bede dodawal po trochu coby wam sie za szybko nie znudzilo:)
Dzis Santiago de Compostela
Wyladowalem sobie w tym miescie 1 lutego, po locie nad cala zachmurzona Europa a tu powitala mnie cudna pogoda. Spedzilem tam tylko 3 godziny i bylem dos wymeczony, ponadto wieksza czesc czasu spedzilem poszukujac taniego sklepu i szokujac sie cenami:) Wiec fotek za duzo nie ma. Ale jeszcze tam wroce to popstrykam nowe.
Zaczynamy:
Tak wlasnie wyglada dworzec kolejowy w Santiago. A w srodku calkiem nowoczesny. I obsluga mila, i pociagi czyste. Tyle ze spalinowe, wiec jak stoi na peronie to jazgot diesla nie jest zbyt przyjemny.
Na dzis tyle jutro kolejny odcinek:)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz