Dotarłem do strony kolei hiszpańskich i przeżyłem lekki szok. Wszyscy, bowiem twierdzą, że transport w Hiszpanii jest drogi. A tu okazało się, że za przejechanie około 120 km koleją z Santiago do Vigo zapłacę od 5.5 Euro za osobowy do 7,5 euro za pospieszny. Taniocha! Nawet w porównaniu do Polskich cen. Tak, więc całkowity koszt dostania się z Katowic do Vigo wyniesie mnie około 250zł. Cena całkiem przystępna jak za podróż na dugo koniec kontynentu.
Jako, że czas wyjazdu zbliża się wielkimi krokami trzeba dokonać ostatnich formalności. Wczoraj otwarłem sobie konto i zostało mi już tylko podpisać umowę. I tu kilka moich spostrzeżeń. Po pierwsze nie wierzcie w zapewnienia, że otwarcie konta potrwa jakieś 15 minut. Będzie to, co najmniej dwa razy dłużej. I zawsze, gdy dochodzi do konkretów okazuje się, że nie jest tak różowo jak to mówiła miła pani za pierwszym razem. Ale po kolei.
Wyjeżdżając na Sokratesa należy założyć sobie konto walutowe. W tym celu odwiedziłem chyba wszystkie banki jakie działają w Polsce. Poszukiwania przez strony internetowe są z góry skazane na niepowodzenie. Nigdzie nie ma sensownej informacji, tak więc pozostaje zwiedzanie oddziałów i rozmowy z paniami z okienka. Po zapoznaniu się z wieloma ofertami wybrałem Citibank Handlowy. Z jednej prostej przyczyny: Citibank ma odział w Vigo tak więc wypłata pieniędzy z bankomatu nie będzie mnie kosztować ani grosza. Co więcej całkowity koszt prowadzenia rachunku to 17zł na miesiąc. Wcale nie jest to kwota wysoka w przypadku kont walutowych. A żeby nam nie ubywało euro można wpłacić trochę złotówek, z których będzie pobierana opłata. Do rachunku jest za darmo karta, którą dostaniemy od razu na miejscu. Ale nie ma róży bez kolców. Gdy wypłacamy kartą z bankomatu to obciążamy rachunek w euro. Ale gdybyśmy mieli ochotę zapłacić nią w sklepie to obciążony zostanie rachunek w złotówkach. Czyli de facto, dla normalnego studenta ta karta nadaje się tylko do wypłat w bankomacie. No a jakby przypadkiem ukradli kartę, to jest się bez środków do życia aż nie przyślą nowej, bo w oddziale w Hiszpanii pieniędzy nam nie wypłacą. Czyli trzeba się dobrze trzymać za portfel:)
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz