wtorek, 13 marca 2007

Zyje zyje...

żyję i nie zapomniałem.

Ktoś przed wyjazdem mi powiedział: "Erasmus? eee pól roku wakacji!"
Jak dorwę ta osobę to sie posypie pierze i poleje krew! Ja tu mam więcej roboty niż w Polsce! Musze mieć wydrukowane wykłady na wykłady bo profesor tylko leci przez slajdy dodając komentarze, również musze mieć wydrukowane case´y na wykłady oraz ćwiczenia na ćwiczenia. Dzięki bogu ze można tu drukować za darmo jak sie ma swój papier. W ogóle to organizacja uczelni jest nieco inna od naszej. Po pierwsze wykłady (Teorías) są w dużo mniejszych grupach niż u nas jak tu jest 60 osób na wykładzie to aula jest pełna po brzegi
i profesor ledwo sobie radzi. Poza tym studenci są podzieleni na cześć poranna
i wieczorna. Podział ten nie dotyczy Erasmusowcow, którzy czasem musza siedzieć na uczelni od 9 rano do 21 bo maja 2 godziny okienka miedzy zajęciami. Oprócz wykładów sa ćwiczenia (Practicas)ale te nie są co tydzień jak u nas tylko w tedy kiedy profesor uznał ze potrzebuje jeszcze ćwiczeń żeby nam dany temat przedstawić. I tak mam ćwiczenia tylko z dwóch przedmiotów 6 raz w ciągu semestru z podana data i godzina. Przez te cholerne ćwiczenia sie nastresowalem bo na początku semestru przez dwa tygodnie nie mogłem znaleźć planów ćwiczeń i bylem przekonany ze mi kolejne przepadają.
Aż mnie ktoś uspokoił stwierdzeniem " nie ma planów znaczy ze nie ma ćwiczeń". Co do treści merytorycznej to niektóre są niesamowite - siedzę z oczami jak spodki, a jak bym jeszcze wszystko rozumiał to by mi pewnie szczeka opada:) A niektóre są nudne i maja poziom liceum - żeby studenci na 5-tym roku o specjalizacji "Handel Zagraniczny" nie wiedzieli co to jest EOG
to dla mnie lekkie przegięcie.

Za to fiola tu maja na punkcie prac. Mam ich do napisania w cholerę. Oczywiście sala informatyczna jest co trochę zamknięta i nie wiem
jak ja to zrobię:/ Zaczynam myśleć nad laptopem.

A tak poza tym to sie zrobiła zajebista pogoda - i jak mam okienko to sobie siedzę nad stawikiem, opalam sie (23ºC w cieniu), i oglądam sobie dzikie konie chodzące po kampusie. Za trochę zrobię zdjęcia i wrzucę coby mi wszyscy zazdrościli:)

1 komentarz:

Anonimowy pisze...

heh... miesiac sie nie odzywal i mysli ze mu to ujdzie :P ciekawe co przez ten czas tam porabial, slyszalam co nieco plotek...
A propos pogody, to nie masz co sie chwalic bo na Slasku slonce jest od paru dni i wszyscy chodza zarumienieni :):) robimy konkurs opalenizny? ... ty sie nie odwazysz na solarium pojsc :P