niedziela, 22 kwietnia 2007

Torre de Hércules

Pogoda wspaniała, nic tylko leżeć do góry tyłkiem na plaży.
A ja siedzę w domu i sie ucze:/ Koniec świata. Na pociechę kolejna porcja zdjęć.
Tym razem z A Coruña. Jest to drugie tak duże jak Vigo miasto w Galicji. Jest o tyle ładniejsze od Vigo, że ma plażę w samym centrum. I jest bardziej płaskie. Co dla ubogiego studenta ma duże znaczenie jak wszędzie zasuwa piechotą.
Sama wycieczka została dla nas zorganizowana przez ORI Oficina de Relaciones Internacionales ale organizacja była dosyć niskiej jakości.
Wsadzili nas w autokary, zawieźli do A Coruña, objechaliśmy miasto wkoło. Krótki postój pod wierzą Herkulesa (o której więcej za chwilę) a potem wysadzili nas na 5 godzin na starówce. Szkoda, że starówkę można obejść niecałą w godzinę. Ale czas został spożytkowany na szukanie taniego miejsca na obiad. W sumie nie było tak źle, ale żadne cuda. No i pogoda była wybitnie galicyjska. Natomiast samo miasto bardzo ładne. Co widać na zdjęciach.

Pierwsza Wieża Herkulesa Torre de Hércules



Jak mówi legenda żył sobie w tych okolicach dość wredny Tytan co się Gerion zwał. Był okrutny i ciemiężył okoliczny lud, więc dzielny Herkules przybył
na miejsce i po zaciętej walce pokonał Tytana. Po czym urwał mu głowę a na miejscu gdzie ją zakopał postawił taką oto wieżę.



Prawda jest nieco mniej urocza - Rzymianie uznali, że jest to całkiem dobre miejsce na port i cesarz Trajan w II w.n.e postawił ją w tym miejscu by służyła za latarnie morską i punkt wczesnego ostrzegania przed zbliżającymi się celtami. Usytuowana jest całkiem nieźle bo na skale 60 metrów nad poziomem morza, a sama wieża ma 59 metrów wysokości. Ale z czasów rzymskich pozostały jedynie fundamenty, które można oglądać w podziemiach.



Natomiast jeśli chcemy zobaczyć jakie widoki oferuje wieża to musimy się trochę powspinać. Dokładnie 234 stopnie.



Warto było? Chyba tak:)







Malutka plaża z pieknym kolorem wody



Hiszpanie lubią sport



A tu już zabudowa A Corunii, w głębi wieża Kapitanatu Portu



Trochę już się za bardzo rozpisałem o jednej wieży, więc w następnym odcinku będzie reszka zdjęć i informacji o A Corunii.

środa, 11 kwietnia 2007

Reconquista de Vigo

Dzis ciag dalszy zdjec. Dnia 30.03 Vigo obchodzi swieto Rekonkwisty. Ludzie sie przebieraja, i na starym miescie organizuja sobie festyn. Mozna kupic typowe jedzenie, ciasta wino i ozdoby. Oczywiscie po cenach odpowiednio wygorowanych. Jak swieto to swieto. Ale pozatym sobie tancza na ulicach do tradycyjnej muzyki. Zarowno ci przebrani, co chyba jakos kultywuja te tradycje w jakis kolach lub organizacjach, jak rowniez zwykli przechodnie ktorzy potrafia tanczyc te tance lub przynajmniej im sie tak wydaje. Jako, ze Celtowie wywarli bardzo duzy wplyw na Galicje, to muzyka i tance troche Irlandia pachnie. A potem przyszedl deszcz (co tutaj nie jest zbyt niespodziewanym zjawiskiem) i wszyscy pospiesznie udali sie do domow.











wtorek, 10 kwietnia 2007

TADAM!

Pierwsze zdjecia!
Zeby to mialo rece i nogi bede dodawal mniej wiecej w kolejnosci powstawania opisujac przy okazji co nieco.
No i bede dodawal po trochu coby wam sie za szybko nie znudzilo:)

Dzis Santiago de Compostela
Wyladowalem sobie w tym miescie 1 lutego, po locie nad cala zachmurzona Europa a tu powitala mnie cudna pogoda. Spedzilem tam tylko 3 godziny i bylem dos wymeczony, ponadto wieksza czesc czasu spedzilem poszukujac taniego sklepu i szokujac sie cenami:) Wiec fotek za duzo nie ma. Ale jeszcze tam wroce to popstrykam nowe.

Zaczynamy:
Tak wlasnie wyglada dworzec kolejowy w Santiago. A w srodku calkiem nowoczesny. I obsluga mila, i pociagi czyste. Tyle ze spalinowe, wiec jak stoi na peronie to jazgot diesla nie jest zbyt przyjemny.






Na dzis tyle jutro kolejny odcinek:)

środa, 4 kwietnia 2007

Semana Santa

No i zastal mnie Semana Santa
Universytet zamkniety, wszyscy Hiszpanie kombinuja jakby tu sie z pracy urwac,
i korzystanie z internetu mam utrudnione. I platne:)
Ale robie zdjecia i jak tylko bede mogl to je zaprezentuje.

A pozatym mam nowy adres:D
Lipowa 1137 :):):):):)